Drawieński Park Narodowy leży na granicy trzech województw: wielkopolskiego, lubuskiego i zachodnio-pomorskiego. Na rowerach odwiedzany jest stosunkowo rzadko, tak rzadko, że będąc tam chyba już z 6 razy ani razu nie spotkałem rowerzystów. Trasa GPX jest śladem rzeczywistym, niestety mającym czasami delikatne błędy. Proszę uważnie ją odczytywać. Można ją skrócić bez północnej części, ale warto zajrzeć nad Korytnicę, tam gdzie zrobione jest jedno ze zdjęć ze stromym brzegiem. Gwarantuję, że w Parku będziemy obcować z przyrodą jak nigdzie. Spokój, brak ludzi, czasami dzikie tereny. Trasa czasami jest bardzo trudna, szczególnie odcinki na stromym nasypie nad Jeziorem Ostrowieckim i singiel pod koniec tegoż jeziora. W Wielkopolsce brak takiej ilości dostępnej pięknej przyrody. Polecam Drawieński w początkach maja, kiedy dopiero co rozwijają się liście buczyny, albo w końcówce września, kiedy to feria kolorów ucieszy nasze oko, a także ucieszy widok grzybów, które dosłownie rozjeżdża się kołami roweru.